Oratorium „Mesjasz” Georga Friedricha Haendla zostało wykonane 23 kwietnia po raz pierwszy na żywo przed zielonogórską publicznością.
Kościół pw. Najświętszego Zbawiciela był wypełniony melomanami, którzy chcieli na własne uszy usłyszeć jedną z najwybitniejszych i najbardziej znanych kompozycji muzyki europejskiej. Koncert w Zielonej Górze potwierdził, że dzieło cieszy się od ponad 250 lat niesłabnącą popularnością wśród słuchaczy. Od wielu lat na Ziemi Lubuskiej rośnie grono melomanów interesujących się utworami muzyki dawnej a jednocześnie wśród wybitnych polskich artystów specjalizujących się w wykonywaniu muzyki dawnej, instrumentalistów i śpiewaków, jest duża grupa wykonawców związanych z regionem.
– Jestem bardzo wzruszony i podekscytowany. Znam „Mesjasza” Haendla, słuchałem oratorium wielokrotnie z płyty, ale dzisiaj po raz pierwszy usłyszałem na żywo. To jest całkowicie inne przeżycie, kiedy jest się uczestnikiem koncertu, tutaj wszystko żyje, pulsuje. Chociażby ten moment, kiedy zabrzmiało Alleluja i właściwie wszyscy podnieśli się ławek i stanęli – mówił po koncercie Waldemar Kozłowski z Zielonej Góry.
W zielonogórskim kościele Najświętszego Zbawiciela pod batutą Bartłomieja Stankowiaka wystąpili: sopranistka Marzena Michałowska, mezzosorpanistka Bogumiła Tarasiewicz, tenor Karol Kozłowski, bas Maciej Straburzyński oraz Chór Kameralny Uniwersytetu Zielonogórskiego „Vox Humana”, Polski Chór Kameralny „Cantus Polonicus” i orkiestra „Arte dei Suonatori”.
– Koncert był niezwykły, lubię słuchać muzyki klasycznej. Dzisiaj szczególnie zrobił na mnie wrażenie śpiew solistów, czystość i moc głosów, to było naprawdę piękne – powiedziała zielonogórzanka Ewa Koralewska.