Tegoroczna Kresoviana odbyła się w gorzowskim Parku Róż. I jak się okazało, to był strzał w dziesiątkę.
Regionalne Spotkania Wykonawców Piosenki Kresowej „Kresoviana 2015” im. Piotra Frankowa odbyły się już po raz 23. W tegorocznym festiwalu, 30 maja, wzięło udział 26 zespołów z trzech województw: zachodniopomorskiego, dolnośląskiego i lubuskiego.
- Organizujemy to spotkanie z prostej przyczyny. Na Ziemie Zachodnie, po II wojnie światowej, dotarło wielu mieszkańców Kresów Wschodnich. Inicjatorem przedsięwzięcia było Towarzystwo Miłośników Lwowa i Kresów Południowo-Wschodnich - wyjaśnia Czesław Ganda, szef artystyczny Kresoviany.
- Chcemy, aby piosenka kresowa funkcjonowała w świadomości potomków tych osób, które dotarły na Ziemie Zachodnie. I to udaje się - dodaje.
Do Gorzowa Wlkp. przyjechały chóry, zespoły, duety i soliści. Po raz kolejny nie zabrakło chóru „Santoccy Grodzianie”, który wykonał dwie piosenki: „Trzy panienki”, „O dwunastej godzinie”. - Wykonujemy bardzo różne pieśni. Ludowe, kresowe i, oczywiście, kościelne - tłumaczy Elżbieta Szymkowiak z Santoka.
- Kiedy człowiek śpiewa, to od razu staje się weselszy i przestaje narzekać - dodaje z uśmiechem.
Utwory „Mały domek” i „Czerwone pasy” wykonał Zespół „Cychrowianki” z miejscowości Cychry. - Jesteśmy tutaj, bo chcemy pośpiewać, popatrzeć i powspominać. Warto o tym nie zapominać i przekazać swoim dzieciom, wnukom i prawnukom - wyjaśnia Stanisława Hryziak.
Gościem tegorocznego festiwalu był zespół Stara Nowa z Litwy.