- Czuję się rodowitym drohobyczaninem. Nikt nie odbierze mi wspomnień i nie zniszczy duchowego związku z tymi ziemiami - mówi Zdzisław Dudziński z Gorzowa Wlkp.
Co tam bałakać, lepiej śmiać się, niż płakać – śpiewa pan Zdzisław urodzony w Drohobyczu. – Jestem Kresowiakiem i do dziś w duszy grają mi wspaniałe melodie. 28 czerwca kończę 82 lata, czyli do setki zostało mi tylko 18 lat – śmieje się gorzowianin, który jest członkiem i solistą Chóru „Ta Joj”, uczestniczy w zajęciach Uniwersytetu III Wieku oraz należy do Towarzystwa Miłośników Lwowa i Kresów Południowo-Wschodnich. A co znaczy bałakać? Gadać, opowiadać, gawędzić, zwłaszcza w gwarze lwowskiej.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.