W paradyskim seminarium ponad 400 Przyjaciół Paradyża dziękowało Bogu podczas Eucharystii pod przewodnictwem bp. Pawła Sochy za 25 lat istnienia.
25 lat temu, w kwietniu 1990 r. rozpoczęła się historia grupy „Przyjaciół Paradyża”, była to pierwsza w Polsce inicjatywa Duchowej Pomocy Powołaniom. Szczytowym momentem rozwoju grupy „Przyjaciół Paradyża”, jeśli chodzi o ilość osób formalnie zaangażowanych, był rok 2000 - Rok Jubileuszowy. To był czas szczególnej łaski, do wspólnoty należało 3256 diecezjan ze 178 parafii. – Warto dzisiaj sobie uświadomić do czego należymy, to był największy ruch religijny w naszej diecezji – mówił ks. Marek Kidoń, pierwszy moderator „Przyjaciół Paradyża”. Msza św. odprawiona 14 czerwca pod przewodnictwem bp. Pawła Sochy w paradyskim seminarium była dziękczynieniem za łaskę zaangażowania tysięcy osób, na przestrzeni 25 lat, w bardzo ważne dzieło duchowego wsparcia powołań. Wspólnota „Przyjaciół Paradyża” uczy od samego początku swojego istnienia, wyzwalania duchowej energii z darów i charyzmatów. – Drodzy Przyjaciele Paradyża, powinniśmy dzisiaj ucałować wasze dłonie w duchu wdzięczności za zrozumienie tajemnicy Kościoła i wkład w Jego budowanie – podkreślił w homilii bp Paweł Socha.
Codzienna modlitwa wspiera biskupów i księży w chorobie, cierpieniu, towarzyszy w kryzysach, ale też w codziennej posłudze duszpasterskiej. – Do Wspólnoty „Przyjaciół Paradyża” należę od momentu, kiedy mój syn wstąpił do seminarium, towarzyszyłam mu w czasie studiów a teraz w jego pracy na parafii. Przyjeżdżając do Paradyża czuję się, jakbym była w moim domu, drugim domu. Mam pięcioro dzieci i całą rodziną bardzo cieszymy się, że najmłodszy syn jest księdzem. Nasz słubicka grupa „Przyjaciół Paradyża” ma też swój mały jubileusz, bo w tym roku mija 10 lat od powstania wspólnoty. Przez ten czas modlimy się za kleryków, wyjeżdżamy na święcenia, prymicje – powiedziała Janina Deptuch.