Stary drewniany most w Kijach koło Sulechowa w Lubuskiem prawie się rozsypał ze starości. Mieszkańcy za zgodą burmistrza własnymi siłami i za własne pieniądze zbudowali w jego miejscu przepust. Za to starostwo powiatowe oskarżyło ich o samowolę budowlaną i sprawę zgłosiło policji.
Most na rzeczce Jabłonnej ma prawie 200 lat. Kiedy jego drewniana konstrukcja zaczęła pękać, na początku czerwca nadzór budowlany kazał go zamknął. Część mieszkańców została odcięta od centrum wsi.
- Przez ten most jeździmy do pracy i wozimy dzieci do szkoły. Tylko tędy może dojechać do nas śmieciarka, karetka pogotowia, straż pożarna. Tylko przez ten mostek mogliśmy dojechać maszynami na pola - mówi Leszek Wróblewski, mieszkaniec Kijów, po zamknięciu mostu odcięty od centrum miejscowości. Do niego i kilku innych rodzin można było się dostać polną wyboistą drogą, ale trzeba było nadłożyć kilka kilometrów.
Za drogi i mosty odpowiadają władze powiatowe. Mieszkańcy pojechali więc do starostwa zielonogórskiego zapytać, kiedy zabierze się za jego naprawę. - Starosta Dariusz Wróblewski przedstawił plan naprawy mostu za prawie 30 tys. zł. Naszym zdaniem to bardzo dużo. No i naprawa miała trwać cztery miesiące. Nie mogliśmy tyle czekać - tłumaczy Roman Wilczyński, sołtys Kijów.
Mieszkańcy wpadli na szybszy i tańszy pomysł. Wymyślili, by w korycie rzeczki ułożyć rurę o dużej średnicy i zbudować przepust wodny. Z tym pomysłem pojechali do gospodarza terenu, Ignacego Odważnego, burmistrza Sulechowa i przedstawili swoje racje.
Jak twierdzą mieszkańcy, burmistrz podjął jedyną logiczną decyzję. - Powiedział, że jeżeli można szybko zbudować przepust i uruchomić przeprawę, to on nie widzi przeszkód. Zobowiązał się, że jako gospodarz terenu przejmuje ten most i zezwala nam działać - relacjonuje Leszek Wróblewski.
Mieszkańcy Kijów w dwa dni sami zorganizowali sprzęt, rozebrali most, położyli rurę i zbudowali przepust. Teraz znów można bez problemów przejeżdżać przez rzeczkę.
Ale właśnie wtedy do Kijów przyjechali urzędnicy ze starostwa zielonogórskiego. Obejrzeli budowlę, zakomunikowali, że roboty przeprowadzono bezprawnie i zgłosili policji samowolę budowlaną.
- Mieszkańcy nie naprawili, ale rozebrali istniejący most i zastąpili go zwykłym przepustem. Z planu powiatu zniknął pewien majątek, a na jego miejscu powstała samowola budowlana - mówi Dariusz Wróblewski, starosta zielonogórski. - To, co zbudowali mieszkańcy, mogę potraktować jako obiekt tymczasowy. Ostatecznie trzeba będzie od nowa zrobić projekt nowego mostu i rozebrać tę amatorską konstrukcję - zapowiada starosta.
- Burmistrz i starostwo doskonale wiedzieli, że będziemy budować przeprawę przez rzekę. Obiecali, że zajmą się wszystkimi formalnościami, ale do dziś nie ma żadnych dokumentów. Nie wyobrażam sobie, by ktokolwiek został ukarany za budowę przepustu - mówi sołtys Kijów.