Zmarł Wiesław Cieśla ps. "Wacek" - harcerz, powstaniec warszawski, nauczyciel, zielonogórzanin i honorowy obywatel Warszawy.
Wiesław Cieśla urodził się w 1928 roku w Złoczowie w woj. tarnopolskim na Kresach. Na Ziemie Zachodnie przyjechał w 1947 roku, gdzie pracował jako nauczyciel wychowania fizycznego.
Był również m.in. komendantem Hufca ZHP Zielona Góra, członkiem Kręgu Seniorów „Czerwona Szpilka”, wieloletnim przewodniczącym Chorągwianej Komisji Historycznej oraz autorem książek „Pierwsza Zawiszacka” i „Dziś ,jutro, pojutrze”.
W czasie wojny należał najpierw do m.in. 42. Warszawskiej Drużyny Harcerskiej im. Żwirki i Wigury, a później konspiracyjnej Organizacji Harcerzy ZHP Szare Szeregi. Podczas powstania warszawskiego pomagał przy transporcie rannych do szpitali, brał udział w akcjach sabotażowych oraz bojowych takich jak: szturm na niemieckie bunkry przy ul. Dworkowej, wyprawie po broń, ratowaniu zbombardowanego kościoła św. Michała czy w walkach na Reducie „Magnet”.
O swoich powstańczych losach opowiedział rok temu, z okazji 70. rocznicy powstania warszawskiego, na łamach „Gościa Niedzielnego”.
- Byliśmy młodzi i z wielkim zapałem. Mieliśmy broń, na zmianę strzelaliśmy z karabinów. Zajmowaliśmy się tzw. „polowaniem” na Niemców. W fabryce „Magnet” w oknach porobiliśmy barykady ze skrzyni z piaskiem(…). W tej fabryce przeżyliśmy wiele m.in. naloty niemieckich samolotów szturmowych - wspominał.
- Nie znoszę pytań o celowość powstania. Wtedy o tym nikt nie myślał. Czekaliśmy na wybuch powstania, chcieliśmy walczyć i zwyciężyć, i być wolni. Byliśmy nasiąknięci patriotyzmem i miłością do ojczyzny. Dla mnie to była święta rzecz. Było powstanie kościuszkowskie, styczniowe, wielkopolskie…Istotą powstania warszawskiego była walka, zniszczenie Niemca i obrona Polski - podkreślał.
Opowiadając o wojnie i powstaniu mocno zaznaczał, że swoje życie zawdzięczał Opatrzności Bożej.
- Bóg, Honor i Ojczyzna - te wartości zawsze i wszędzie nam przyświecały Jako harcerze uczestniczyliśmy obowiązkowo w czasie okupacji w specjalnej Mszy św. w tzw. „dziewiątówce”. w kościele pw. Najświętszego Zbawiciela. Jak się szło na akcję, to ksiądz kapelan Zieja udzielał nam ogólnego rozgrzeszenia. Opatrzność mocno czuwała nade mną, bo byłem w wielkich tarapatach i ze wszystkich wyszedłem - mówił.
Pogrzeb Wiesława Cieśli odbędzie się 2 lipca o 11.50 na starym cmentarzu przy ul.Wrocławskiej w Zielonej Górze. Czuwanie modlitewne w kaplicy o godz. 11.20. Msza Św. w intencji zmarłego zostanie odprawiona w dniu pogrzebu o 8.00 w kościele pw. Św. Franciszka z Asyżu.