Dziś rano sprzed kościoła pw. NMP Królowej Polski w Głogowie wyruszyli pątnicy na rowerach. Na Jasną Górę dotrą w niedzielę.
Rejestracja uczestników i wydawanie chust pielgrzymów rozpoczęło się o godz. 6.30 rano. O 7.40 po błogosławieństwie miejscowego proboszcza ks. Witolda Pietscha na Jasną Górę wyruszyli pielgrzymi podzieleni na 14 grup. Każdej patronuje inny święty.
Pielgrzymi mają przed sobą ok. 300 km. Muszą je pokonać w cztery dni. - Dziennie pokonujemy od 70 do 100 km. Etapy liczą od około 10 do 20 km - wyjaśnia pilot pielgrzymki Mateusz Łopatko.
- Oczywiście nie tylko jedziemy na rowerach, ale codziennie uczestniczymy w Mszy św., nawiedzamy sanktuaria i kościoły, odmawiamy różaniec oraz koronkę do Miłosierdzia Bożego, a dzień kończymy adoracją Najświętszego Sakramentu - dodaje.
Do Matki Bożej na rowerach pojechało ok. 160 osób. - Jadę po raz pierwszy, ale mam nadzieję, że nie po raz ostatni. To konkretny wysiłek połączony z modlitwą. Chcę pomodlić się za rodzinę, za dzieci... Mam dwie flagi na rowerze. Polską i Maryjną bo jestem Polakiem i katolikiem - mówi z dumą Jarosław Bielawski.
- Jadę w pielgrzymce po raz trzeci. Oczywiście wiozę ze sobą konkretne intencje. Ta pielgrzymka mnie "wciąga" chyba z kilku powodów: lubię jazdę rowerem, tu jest wyjątkowy klimat, a poza tym poznaję ciekawych ludzi. Dobrze wyrwać się z codzienności, żeby pomyśleć trochę nad swoim życiem - mówi Jolanta Mielnik z Radwanic.