Na Jasną Górę zmierza XXXII Piesza Pielgrzymka Rolników. Przeszło 150 pątników do Matki Bożej Częstochowskiej dotrze 13 lipca. Jej przewodnikiem jest ks. Paweł Mydłowski.
5 lipca
Dziś odbyły się pielgrzymkowe prymicje neoprezbitera ks. Łukasza Żołubaka. Idziemy weseli, pełni nadziei. Jest bardzo gorąco na zewnątrz, ale też gorące są serca tych, którzy nas przyjmują, otwierają swoje domy i obejścia. Oczywiście niektórzy trafiają na nocleg do szkoły czy internatu, ale to jest przecież wielkie dobro.
Dziękujemy Matce najświętszej za opiekę, za każdy skrawek cienia, którym obdarza nas Pan Bóg podczas drogi i na postojach.
Dziś dotarliśmy do Żmigrodu. Za nami 132 km. Przed nami 225 km.
6 lipca
Dziś kolejny trudny etap liczący 37 km ze Żmigrodu do Zawoni k. Wrocławia. Dzień rozpoczęliśmy o godz. 6.30 modlitwą w kościele w Żmigrodzie. Wyruszyliśmy do Powidzka na Mszę świętą i śniadanie u księdza Andrzeja Majchrzaka, który obchodził 25 lecie posługi w parafii.
W trakcie dnia wiele się dzieje. W drodze śpiewamy Godzinki, odmawiamy różaniec, słuchamy konferencji ojca duchownego Zygmunta Lisieckiego, a także ks. łukasza Żołubaka. Sił do pokonywania kolejnych kilometrów dodaje też wspólny śpiew. Jest z nami też ks. Dariusz Chmist, który zawsze znajdzie coś zabawnego i podnosi na duchu każdego pielgrzyma. Trudno zapomnieć też o kucharzach, którzy gotują wspaniałe obiady.
To był ciężki dzień. 37 kilometrów w upale i po wzgórzach trzebnickich. Oczywiście było mnóstwo miłych i wzruszających chwil, takich jak Msza w Powidzku czy pokaz tancerzy ognia po obiedzie. Dzisiaj nocleg w Zawonii i w pobliskim Tarnowcu, oby ta noc była spokojna.
7 lipca
To był był długi. Przywitał nas sympatycznym wiatrem, który dla każdego był bardzo potrzebny po dniach upału. W Oleśnicy mieliśmy dwudaniowy obiad... Pycha! Zupę ugotowały z miejscowego Caritasu. Kurczak był pyszny, chociaż bez frytek ale z surówka! (uśmiech)
Słońce po obiedzie przypomniało sobie o tym ze dawno nie świeciło i grzało pielgrzymów bardzo mocno. Nocleg mieliśmy w miejscowości Wszechświęte na sali Domu Kultury. Było duszno okrutnie.
Około godziny 4 nad ranem obudziła nas burza. Na szczęście jedyne straty to mokre ręczniki, które zostawiliśmy na noc na dworze.
9 lipca
Piękny dzień! Spotkanie z Janem Budziaszkiem ze Skaldow. Podzielił się z pielgrzymami świadectwem swego grzesznego życia i nawrócenia. Podkreślił jak ważna dla niego jest Maryja i razem z nią Duch Święty.
10 lipca
Zaznaliśmy dzisiejszej nocy dobroci olbrzymiego serca w Oleśnie! Cudownie ludzie i wspaniali księża! Szkoda odchodzić. ...ale coś nas pcha, słychać wołanie Matki z Jasnej Góry. Idziemy wiec Bracia i Siostry! Z tańcem i śpiewem. Panu naszemu pieśni grajcie wysłania cie Jego święte imię!
11 lipca
To był bardzo krótki dzień na szlaku. Tylko 18 km. Nabieramy sił na dalsze etapy. Przed nami dzień, w którym będziemy chcieli sobie nawzajem wybaczyć i przeprosić również naszego Boga za popełnione zło, ale także podziękować. Wszystko podczas wieczornego spotkania. To bardzo wzruszające chwile, przepełnione radością i żalem. Radość wynika z bliskości Maryi, a żal, że wspólne wędrowanie dobiega końca.
Relacja - Katarzyna Konsur