Przez ponad pół roku nowe hospicjum w Żarach stało puste. Na szczęście w końcu rusza.
W ostatnią niedzielę hospicjum odwiedziło kilkadziesiąt osób. Tuż przed poniedziałkowym otwarciem żarskie koło Towarzystwa Pomocy im. św. Brata Alberta postanowiło zaprosić mieszkańców do obejrzenia pomieszczeń i wyposażenia placówki oraz zapoznania się ze sposobem jej funkcjonowania.
Przypomnijmy, że hospicjum w listopadzie ubiegłego roku poświęcił bp Stefan Regmunt. Wówczas sądzono, że placówka ruszy już od stycznia. NFZ konkurs na opiekę paliatywną w powiatach żarskim i żagańskim rozpisał dopiero w kwietniu tego roku.
- Budowaliśmy to hospicjum przez 5 lat i część ludzi była już trochę zniecierpliwiona. Ale potrzeba było dużo czasu, żeby uzbierać ponad 3 mln zł. Na dzień dzisiejszy wszystko jest gotowe. Bez wielu dobrych ludzi to hospicjum by nie powstało. Dlatego dzisiaj zaprosiliśmy wszystkich zainteresowanych do zobaczenia tego miejsca - wyjaśnia Stefan Łyskawa, prezes żarskiego koła Towarzystwa Pomocy im. św. Brata Alberta.
Placówka przystosowana jest do przyjęcia od 15 osób. - Obecnie kontrakt mamy na 7 miejsc - tłumaczy prezes.
- Liczymy, że z czasem dostaniemy pieniądze na wszystkie 15 miejsc. Jeśli się nie uda, to oczywiście będziemy szukać innych rozwiązań. Tak, żeby hospicjum mogło być w pełni wykorzystane - dodaje.
Mieszkańcy Żar są przekonani o potrzebie takiego miejsca. - Ksiądz powiedział na kazaniu, że można zobaczyć hospicjum, więc jesteśmy. Takie miejsce jest bardzo potrzebne, bo wielu ludzi cierpiących czeka na opiekę z prawdziwego zdarzenia - mówi Andrzej Prokopowicz.
Dziś po południu w hospicyjnej kaplicy pw. Matki Bożej Cierpliwie Słuchającej odprawiono także Mszę św. w intencji wszystkich osób, które przyczyniły się do jego powstania, a w szczególności za śp. ks. kan. Zygmunta Czepirskiego, założyciela i budowniczego hospicjum. Koncelebrowali ją ks. kan. Stanisław Pojnar i ks. kan. Tadeusz Masłowski.