Nad południową częścią Lubuskiego przeszły potężne burze. Zginęła kobieta.
Jedna osoba zginęła, a jedna jest ranna. To efekt burz, które przeszły dziś po południu nad południową częścią województwa.
Do godz. 20.30 lubuska straż pożarna odnotowała 17 interwencji. Wszystkie w południowej części Lubuskiego. Największe szkody burza wyrządziła w powiatach: żarskim, żagańskim, nowosolskim i wschowskim.
- W Sławie zginęła pasażerka samochodu, na które spadł konar drzewa. Natomiast w Grabiku pod Żarami został ranny kierowca autobusu, na który przewróciło się drzewo - mówi Magdalena Bilińska, rzecznik lubuskiej straży pożarnej.
Strażacy wyjeżdżali najczęściej do powalonych drzew i konarów oraz uszkodzonych dachów. - Zabezpieczali też zerwane linie energetyczne - wyjaśnia rzecznik.
Tak tragiczne zdarzenie w Sławie na Facebooku relacjonuje naoczny świadek Paweł Żygadło: "Usunęliśmy gałęzie potężnej akacji i próbowaliśmy wykonać z nich dźwignię do podniesienia głównego pnia - nie było szans. Nagle w przypływie adrenaliny kilkunastu facetów zaczęło się ustawiać do podniesienia potężnej kłody rękoma. Wiedzieliśmy, że wcześniej już wyła OSP w Sławie, więc pomoc przyjdzie później, bo wyjechali do innego zgłoszenia. To, co wydawało się niemożliwe, nagle zaczęło się stawać prawdą. Potężny pień akacji drgnął i udało nam się go ręcznie podnieść. W tym czasie wypchano auto w tył i powoli odłożyliśmy pień. Dalej nie można było się dostać do poszkodowanej, dlatego zaczęliśmy dosłownie rozrywać gołymi pociętymi od szkła rękami ten wrak".