W piątkowy poranek 31 lipca na pielgrzymi szlak do częstochowskiego sanktuarium wyruszyło z Gorzowa Wielkopolskiego 250 osób.
Bp Tadeusz Lityński, odprawiając w gorzowskiej katedrze Mszę św. rozpoczynającą pielgrzymkę, postawił ważne pytanie: „Czy dzisiaj potrzebne jest pielgrzymowanie?”. Pielgrzymka nie jest przecież turystyczną wędrówką, miłym spędzeniem czasu, ale jest drogą wiary, poszukiwaniem Boga.
Biskup nawiązał do pielgrzymki Marka Kamińskiego z Kaliningradu do Santiago de Compstela, liczącej 4000 km. – Podróżnik zdobył kolejny biegun, tym razem biegun duchowy. Opowiadając o drodze, Kamiński zwrócił uwagę, że w czasie pielgrzymki spotykał ludzi, którzy opowiadali o sobie, prosili o modlitwę, ofiarowali pomoc. Drodzy pielgrzymi, przed wami 400 km na Jasną Górę, nie obawiajcie się. Zdobyliście już wiele szczytów, przed wami kolejny, tym razem duchowy biegun. Skorzystajcie z szansy szczerej rozmowy z Bogiem. Życzę wam, żebyście poczuli modlitwę w kościach i doświadczyli, że nie ma rzeczy niemożliwych.
Do pielgrzymów z Gorzowa Wielkopolskiego dołączy jeszcze w kolejnych dniach 40-osobowa grupa pątników ze Świebodzina, 30 osób z Międzyrzecza i 30 osób z Rzepina.
Wśród doświadczonych pielgrzymów są również osoby, które po raz pierwszy idę na Jasną Górę. – Zawsze chciałam pójść do Częstochowy. Dużo słyszałam o atmosferze, dlatego modliłam się o to, żeby w końcu się udało. Wczoraj podjęłam decyzję, że idę, wieczorem, w przeddzień wyjścia zapisałam się i jestem pewna, że jest to właściwe miejsce i czas. Moim głównym pragnieniem, z jakim wyruszam w drogę, jest chęć spotkania Pana Boga, ale również poznanie ciekawych ludzi – powiedziała Marysia Przybylak z Gorzowa Wlkp.