W mieście zakwitną żonkile, ludzie będą wrażliwsi, a chorzy dostaną pomoc.
„Pola Nadziei” to ogólnopolska kampania mająca uwrażliwiać społeczeństwo na osoby terminalnie chore, a także zbierać fundusze na działalność hospicjum. Jej symbolem jest żonkil.
W Gorzowie Wlkp. akcja „Pola Nadziei” odbywa się już po raz dziesiąty raz. Co roku towarzyszy jej hasło: „Gorzów miastem wrażliwości”. W tym roku gorzowskie hospicjum – poprzez przedszkola, szkoły, parafii i różnorakie instytucje – chce rozprowadzić 45 tys. cebulek żonkili. – Spotykamy się dziś w przedszkolu, aby dzieci już od maleńkości poznawały ideę hospicyjną i uczyły się wrażliwości na drugiego człowieka – wyjaśnia Tadeusz Iżykowski ze Stowarzyszenia Hospicjum św. Kamila w Gorzowie Wlkp.
– Dziś oficjalnie rozpoczynamy akcję. Mamy nadzieję, że, jak co roku, na wiosnę żonkile zakwitną w całym mieście i będą nam przypominać, że człowiek cierpiący i chory potrzebuje wrażliwości i opieki – dodaje.
W ubiegłym roku dzięki tej akcji udało uzbierać się prawie 50 tys. złotych. – Dzienny koszt działalności całego hospicjum to 9 tys. złotych. Łatwo przeliczyć, że starcza to na tydzień czasu. Oczywiście ktoś powie, że to tylko siedem dni, ale naszym zdaniem to, aż siedem dni. Ziarnko do ziarnka, aż wypełni się cały budżet, który udaje nam się co roku domykać dzięki tego typu akcjom – zauważa Marek Lewandowski, dyrektor hospicjum.
– Roczny budżet to ok. 3 mln. Około 2 mln z NFZ, a resztę musimy dozbierać – dodaje.
Akcja kończy się na wiosnę. Wtedy w Gorzowie odbywa się „Korowód Wrażliwości”.