Wybory okiem politologa

Podział na Polskę bardziej liberalną na zachodzie i bardziej konserwatywną na wschodzie w tych wyborach nie zafunkcjonował.

Wyniki wczorajszych wyborów parlamentarnych, zdaniem prof. UAM dr hab. Magdaleny Musiał-Karg, nie powinny być większym zaskoczeniem. Potwierdziły się bowiem przewidywania z robionych tuż przed ciszą wyborczą sondaży.

- Z wyników badań exit poll wynika, że PiS zdobywając 39 proc. poparcia, wygrywa wybory i, co niezwykle dla tej partii ważne, nie musi wchodzić w koalicję; może rządzić samodzielnie - podkreśla politolog.

- Rządząca do tej pory PO poniosła porażkę po 8 latach i wraca do opozycji, a stojąca na czele Platformy premier Ewa Kopacz musi wziąć na siebie odpowiedzialność za przegraną. Z sondaży wynika, że PO nie ma szans na stworzenie wielkiej antypisowskiej koalicji, która mogłaby przejąć władzę. Do takiego obozu mogłyby wejść PSL, Nowoczesna i Zjednoczona Lewica, która - jak wynika z badań Ipsos - nie wchodzi do Sejmu. Scenariusz ten wydaje się na dziś niemożliwy. Jeśli chodzi o porażkę PO, to rząd dostał czerwoną kartkę za niewyciągnięcie wniosków z przegranej kampanii prezydenckiej, za słabo przygotowaną kampanię premier Kopacz. Ciągłe straszenie przez Ewę Kopacz PiS-em, nie pomogło PO i wydaje się, że znudziło się chyba wyborcom - dodaje.

Porażka PO i przejście znacznej części elektoratu do PiS-u lub Nowoczesnej to dowód na to, że Polacy chcą już zmian po 8 latach rządów koalicji PO-PSL.

- Konsekwencją tej przegranej będzie nie tylko utrata funkcji premiera przez Ewę Kopacz, ale prawdopodobnie także utrata funkcji przewodniczącej PO. Okazuje się, że względnie dobre wyniki gospodarcze nie wystarczyły Platformie, która wydaje się dziś nieudolna i uwikłana w afery - zaznacza Magdalena Musiał-Karg.

- W kontekście porażki lewicy można zauważyć po pierwsze to, że po raz pierwszy jej przedstawicieli nie będziemy mieć w parlamencie; po drugie, że głosy lewicy mogła po wtorkowej debacie i świetnym, niespodziewanym występie Adriana Zandberga zabrać właśnie partia Razem; po trzecie, jeśli przewidywania z sondaży się zrealizują, to Platforma może być najbardziej wysuniętym na lewo ugrupowaniem w Sejmie - kontynuuje dr Musiał-Karg.

- PSL ma nieco lepszy wynik niż ten z sondaży przedwyborczych. Nie zmienia to jednak faktu, że 18 - jak wynika z przeliczeń głosów na mandaty - posłów stronnictwa to wynik bardzo słaby w porównaniu z poprzednimi wyborami - dodaje.

Elektorat antysystemowy zagłosował na KUKIZ'15. Jednak wynik Pawła Kukiza, w porównaniu z wyborami prezydenckimi, rozczarowuje, ale mimo utraty części wyborców Kukiz wchodzi do Sejmu jako trzecia siła.

Zdaniem politologa, dobry wynik Nowoczesnej Ryszarda Petru to dowód na zmęczenie Platformą.

- Część elektoratu PO przeszła właśnie do tego ugrupowania. Wydaje się, że Petru będzie kompetentnym obserwatorem i recenzentem dokonań PiS w sferze gospodarczej - uważa.

– Tym bardziej, że realizacja przez Prawo i Sprawiedliwość obietnic o charakterze socjalnym będzie trudna. Pierwszym testem dla rządu będzie realizacja obietnicy wprowadzenia wcześniejszego dobrowolnego przejścia na emeryturę – kontynuuje.

- Podsumowując, należy zaznaczyć trzy ważne rzeczy związane z wynikami tych wyborów: PiS będzie rządzić i to prawdopodobnie samodzielnie; rząd PiS i prezydent z PiS poskutkują zapewne lepszymi relacjami pomiędzy tymi organami; słaby wynik PO to dowód na zmęczenie tą partią oraz na to, że Polacy chcieli zmian.

Mapa poparcia w województwach wskazuje, że wszędzie, poza woj. opolskim i pomorskim, wygrało PiS. - Podział na Polskę bardziej liberalną na zachodzie i bardziej konserwatywną na wschodzie w tych wyborach nie zafunkcjonował, jak to było praktycznie w każdych poprzednich elekcjach - zauważa politolog.

- Wysoka frekwencja to także dowód na dużą mobilizację polskich wyborców. Po niskiej frekwencji we wrześniowym referendum spodziewać się można było nieco słabszej partycypacji - podsumowuje.

Politolog przypomina na koniec, że wyniki sondaży obarczone są błędem statystycznym. O finalnym podziale mandatów będziemy mogli mówić po ogłoszeniu oficjalnych wyników przez PKW.


Prof. UAM dr hab. Magdalena Musiał-Karg pracuje na Wydziale Nauk Politycznych i Dziennikarstwa Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. Autorka wielu polskich i zagranicznych publikacji poświęconych wyborom, demokracji bezpośredniej czy wykorzystaniu nowych technologii w systemach demokratycznych (np. e-voting). Jej zainteresowania badawcze koncentrują się również na problemach związanych z rolą kobiet w przestrzeni publicznej oraz ze współpracą transgraniczną na granicy polsko-niemieckiej.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..