– Bukowina to kresy Kresów. Kraina o pięknym krajobrazie i przecudnych bukowych lasach – opowiada Wilhelm Skibiński z Zielonej Góry.
O swojej ukochanej Bukowinie napisał nawet książkę zatytułowaną: „Znad Prutu Czeremoszu na Ziemię Lubuską. Wspomnienia o Bukownie”. „Jesteśmy ludźmi stąd, z Ziemi Lubuskiej, Dolnego Śląska, Warszawy, Krakowa, Poznania, Łodzi czy Gdańska. Jednocześnie z Czerniowiec, Waszkowiec, Storożyńca, Kocmania, Zastawnej, Wiżnicy, Hliboki, Suczawy, Pleszy, Rudy, Nowego Sołońca i wielu innych miejscowości na Bukowinie oraz z Kresów II Rzeczypospolitej. Pokoleniom Polaków tam żyjących, jak i w Polsce winni jesteśmy chociażby wspomnienia” – czytamy we wstępie. – Bogata mozaika etniczno-kulturowa i religijna Bukowiny to nie tylko różne języki i świątynie, ale przede wszystkim wspólne wsie, miasta, ulice i podwórka. W swej niepowtarzalnej różnorodności pozwolono na zachowanie każdemu własnej tożsamości narodowej. Z tych względów Bukowinę nazywano „Szwajcarią Wschodu” lub „Mini Europą” – tłumaczy Wilhelm Skibiński.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.