Zimą mamy gwarancję, że możemy tutaj zjeść zupę, czasami poprosić o dokładkę i spokojnie posiedzieć przez dwie godziny – mówi bezdomny, który korzysta z zielonogórskiej stołówki Caritas.
Ten talerz zupy nie tylko rozgrzewa żołądek, ale przede wszystkim serce człowieka, który ma okazje poczuć, że nie jest sam na świecie. Z podobnym gestem wrażliwości spotkała się trójka chrześcijan z Syrii, którą przed wojną uratowała Wspólnota św. Tymoteusza z Gubina (s. VII). Zresztą każdy z nas ma okazję dotrzeć na peryferia ludzkiej biedy i cierpienia. Wystarczy pomóc wybranej rodzinie w ramach projektu Szlachetna Paczka (s. III). Oczywiście warto pamiętać o jednym: „Bez miłości grosz jest szorstki, strawa podana – niesmaczna, opieka najlepsza – niemiła” – przypomina św. brat Albert.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.