Stołówka Caritas. – Zimą mamy gwarancję, że możemy tutaj zjeść zupę, czasami poprosić o dokładkę i spokojnie posiedzieć przez dwie godziny. To bardzo ważne, że podczas srogich mrozów jesteśmy podczas obiadu nietykalni – mówił Robert Bogaczyk „Krokodyl”.
Wielokrotnie słyszałem, że bezdomność może przytrafić się każdemu i za każdym razem z poważną i pełną zrozumienia miną przytakiwałem, chociaż tak naprawdę nie miałem zielonego pojęcia, o czym mówię. W podobnej sytuacji była Halina Zielińska, która 13 lat temu rozpoczęła pracę w kuchni prowadzonej przez Caritas Diecezji Zielonogórsko-Gorzowskiej w Zielonej Górze.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.