Zapalenie świec szabatowych, wykład poświęcony zielonogórskim Żydom, śpiew pieśni, wspólny posiłek z tradycyjnymi potrawami żydowskimi - tak w Zielonej Górze rozpoczęto dwudniowe obchody 77. rocznicy Nocy Kryształowej.
Uroczystości rozpoczął 13 listopada "Wieczór w klimacie szabatu", który odbył się w Muzeum Ziemi Lubuskiej. Na 14 listopada zaplanowano natomiast spotkanie przy obelisku w miejscu spalonej synagogi oraz koncert w bibliotece wojewódzkiej.
Obchody rocznicy Nocy Kryształowej zorganizowała Lubuska Fundacja "Judaica".
– Noc Kryształowa wiąże się z traumą, smutkiem i cierpieniem, natomiast szabat jest czasem radosnym, świętym, szczególnie poświęconym Bogu, czasem odosobnienia i odłączenia od codzienności. Szabat zaczyna się w piątek wieczorem, a kończy się w sobotę wieczorem. W tym czasie bardzo ważne jest, by się zatrzymać, wyciszyć, by przeżyć coś razem, przy wspólnym stole i w rodzinie – tłumaczy Hanna Gawrońska, prezes fundacji "Judaica".
Spotkanie odbyło się w kameralnym gronie. Był m.in. śpiew pieśni szabatowych, czas na rozmowy i wspólny posiłek.
– Jestem Żydówką i tradycje żydowskie kultywuję po mojej mamie. Przestrzegam zasad i obchodzę święta. Szabas to tak, jak u chrześcijan wigilia, tylko my ją mamy co tydzień. Szabasowy posiłek przygotowuje kobieta. Zawsze muszą być upieczone dwie chałki – jedna na kolację, a druga na sobotę. W szabat nie wolno piec, dlatego potrawy szabatowe przygotowuje się wcześniej i zostawia się je w piecu, by były ciepłe po przyjściu z sobotniej modlitwy. Do tradycyjnych dań szabatowych należą m.in. karp faszerowany, śledzie, czulent, wino i chałka – wyjaśnia Anna Lazarek z Legnicy.
Podczas wieczoru szabatowego odbył się wykład o zielonogórskich Żydach i Nocy Kryształowej. Prelekcję wygłosił Andrzej Kirmiel, dyrektor Muzeum Ziemi Międzyrzeckiej w Międzyrzeczu.
– Na Śląsku, do którego należała również Zielona Góra, dawniej Żydzi mogli mieszkać tylko w Głogowie i Białej. W Zielonej Górze mogli przebywać i prowadzić handel tylko czasowo. Sytuacja zmieniła się dopiero w 1812 roku. Wtedy też w Zielonej Górze na stałe pojawili się Żydzi, którzy pochodzili głównie z Wielkopolski. W tym mieście były żydowskie cmentarz, synagoga, szkoła, sklepy i kamienice. Największa liczba Żydów mieszkała tu w 1864 roku. Było to 271 osób, czyli 2,5 proc. mieszkańców miasta – mówił A. Kirmiel.
Dyrektor międzyrzeckiego muzeum przybliżył również historię Nocy Kryształowej i losy zielonogórskiej synagogi.
– Noc Kryształowa w całych Niemczech miała miejsce z 9 na 10 listopada 1938 roku. Na naszych terenach spłonęły wtedy synagogi, m.in. w Głogowie, Zielonej Górze, Gorzowie Wlkp. i Frankfurcie. Zielonogórska synagoga spłonęła 10 listopada rano. Żydów represjonowano, niszczono też sklepy, wybijano szyby i witryny wystawowe – opowiadał A. Kirmiel.
– Ruiny synagogi przetrwały do 1939 roku, później przymusowo wykupiono za niewielką kwotę od gminy żydowskiej plac, na którym znajdowała się świątynia, i wykopano tam zbiornik przeciwpożarowy. Później wybudowano tam Dom Chleba, który spłonął. Dziś w miejscu synagogi znajduje się kamień z pamiątkową tablicą – dodał historyk.
Fundacja "Judaica" zaprasza również na spotkanie 14 listopada. W programie spotkanie przy obelisku w miejscu spalonej synagogi (okolice Filharmonii Zielonogórskiej) o godz. 16 – wspomnienie o wydarzeniach i ofiarach Nocy Kryształowej, zapalenie zniczy, złożenie kwiatów i minuta ciszy. O 17.00 w sali Dębowej Biblioteki Wojewódzkiej im. C. Norwida koncert Patrycji Zywert-Szypki "Od Gershwina do Gershwina albo od Własta do Tuwima".