Z ks. Zygmuntem Zapaśnikiem o czekaniu na ważnego gościa i niejedzeniu cukierków rozmawia Krzysztof Król.
Krzysztof Król: Rozpoczyna się Adwent. Pierwsze skojarzenie to czas oczekiwania…
Ks. Zygmunt Zapaśnik: Właśnie – to czas oczekiwania, ale na co? W sklepach widać już wystrój świąteczny, a reklamy zachęcają nas do wzięcia pożyczki i zakupów, bo według nich tylko wtedy święta mogą być szczęśliwe. Konsumpcja, konsumpcja i jeszcze raz konsumpcja. Żyjemy w zabieganej codzienności, więc ważne jest to, byśmy sobie przypominali, czym jest czas Adwentu? Czy jest to oczekiwanie tylko na coś, czy na Kogoś? Jeśli dajemy świadomą odpowiedź, że czekamy na przyjście Pana, to trzeba się do tego przygotować. Adwent to czas, aby przypominając sobie cel chrześcijańskiego życia, świadomie wybierać środki, które mnie doprowadzą do tego celu – czyli Boga.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Odśwież stronę
Zaloguj się i czytaj nawet 10 tekstów za darmo.
Szczegóły znajdziesz TUTAJ.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
Wyraź swoją opinię
napisz do redakcji:
gosc@gosc.plpodziel się