Naturalnej wielkości figury Dzieciątka Jezus, Maryi i Józefa, zwierzęta, 140 snopków siana i drewniana szopa ze sprzętami gospodarskimi stanęły w prezbiterium świątyni.
Od czterech lat w kościele pw. św. Jana Chrzciciela w Międzyrzeczu parafianie budują naturalnej wielkości szopkę betlejemską. Bezpośrednie przygotowania rozpoczynają się na dwa tygodnie przed świętami, natomiast materiał przygotowywany jest przez cały rok i magazynowany w stodołach w Kursku, Kalsku i Wyszanowie. Żeby zbudować tak dużą konstrukcję, potrzeba sprawnej organizacji, dostarczenia ciągnikami z przyczepą i samochodami słomy, drewna, choinek oraz wszystkich elementów dekoracji.
– 11 osób najbardziej zaangażowanych w budowę przez cały rok niecierpliwie oczekuje chwili, kiedy będą mogli znowu zbudować bożonarodzeniową dekorację. Tydzień przed Bożym Narodzeniem ekipa wyjechała do lasu po choinki, w tym roku wykorzystaliśmy do dekoracji 20 drzew, najwyższe ma ok. 13 metrów. Szopka każdego roku powstaje z płynącej z serca radości i chęci przygotowania, szczególnie dla dzieci i parafian, pięknej szopki – mówi Teresa Flisikowska, pomysłodawczyni dekoracji.
Każdego roku w szopce pojawiają się nowe elementy. Tegoroczną niespodzianką były zwierzęta leśne. Ksiądz proboszcz Marek Walczak wspólnie z budowniczymi szopki ma już ambitne plany na kolejne lata. Parafianie są bardzo dumni z szopki ustawionej w kościele, ale nie brakuje też gości podziwiających pomysłowość twórców bożonarodzeniowej dekoracji.
– Szopka pasuje do sklepienia pokrytego pięknymi renesansowymi freskami, można powiedzieć, że ona oddaje hołd, kulturze, naturze i duchowości. Jest nie tylko dekoracją, ale urzeczywistnieniem, okazją do spotkania z rodzącym się Jezusem – podkreślają Katarzyna i Bruno Siben.