Nigdy nie modlę się za siebie

– Wtedy ludziom nie było trudno dać coś dla Pana Boga. Rano w domu wstawaliśmy przed świtem, aby iść paść krowy. Ale wcześniej obowiązkowo był pacierz – opowiada o swoim rodzinnym domu pani Józefa.

kk

|

Zielonogórsko-Gorzowski 05/2016

dodane 28.01.2016 00:00
0

Józefa Pierzchalska to na pewno jedna z najstarszych diecezjanek, jeśli nie najstarsza. W ubiegłym roku skończyła 104 lata. Po II wojnie światowej przez wiele lat mieszkała w Mirocinie Dolnym. Niedawno zamieszkała u córki Franciszki Kuźmy w Studzieńcu, który należy do parafii pw. Świętej Rodziny w Lubieszowie. – Pani Józefa ma cały czas różaniec w rękach – mówi tuż przed spotkaniem proboszcz ks. Sławomir Przychodny. Chwilę później okazuje się, że nie było w tym cienia przesady.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..