Koncert dedykowany pamięci „Szefa”, wspaniałego człowieka, księdza, aktora, patrioty odbył się w gorzowskiej filharmonii.
Wprzeddzień pierwszej rocznicy śmierci charyzmatycznego duszpasterza akademickiego, duszpasterza ludzi pracy, rekolekcjonisty, pioniera ruchu pielgrzymkowego w diecezji zielonogórsko-gorzowskiej, duszpasterza policji, aktora, autora audycji radiowych, wspaniałego, ciepłego człowieka w Filharmonii w Gorzowie Wlkp. odbył się 29 stycznia koncert „Misjonarz szczęścia”. W koncercie uczestniczyli m.in. biskupi: Tadeusz Lityński i Adam Dyczkowski, Władysław Dajczak, wojewoda lubuski, Jacek Wójcicki, prezydent Gorzowa Wlkp., gorzowscy duszpasterze, wychowankowie „Szefa” z duszpasterstwa akademickiego i mieszkańcy miasta. Ks. Witold Andrzejewski skupiał wokół siebie ludzi, cieszył się autorytetem i zaufaniem. W niezwykły sposób łączył w sobie głęboką wiarę, mądrość i odwagę. W koncercie wystąpili gorzowscy filharmonicy pod batutą Moniki Wolińskiej. Utworom muzycznym towarzyszyły wspomnienia Janusza Dreczki i recytacje w wykonaniu Aliny Czyżewskiej. W programie znalazły się pełne refleksji kompozycje inspirujące do postawienia sobie najważniejszych pytań. – Koncert bardzo nas poruszył, przeżywaliśmy go w gronie przyjaciół. Szczególnie wzruszający był moment, gdy na ekranie pojawiło się zdjęcie ks. Witolda Andrzejewskiego w berecie. Czy mogliśmy go nie kochać? Nie mogliśmy. Szliśmy z nim przez różne sytuacje, ogromnie wiele zyskaliśmy. Zawsze uczył nas pokory, wolności, przekonywał, że musimy wybaczać, był niesłychanie dobrym człowiekiem – mówił Leszek Wajchert, dyrektor Szkoły Katolickiej im. Piotra Jerzego Frassatiego w Gorzowie Wlkp.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.