Przypominają kolejnym pokoleniom o strasznej tragedii. Lubuska Rodzina Katyńska ma 20 lat.
W sali kolumnowej sejmiku województwa lubuskiego, 2 lutego, odbyła się uroczystość z okazji jubileuszu 20-lecia Lubuskiej Rodziny Katyńskiej Stowarzyszenia Zielona Góra.
W spotkaniu wziął udział bp Adam Dyczkowski. – Chciałem bardzo serdecznie podziękować, że w ciągu tych dwudziestu lat rokrocznie zapraszany byłem nam uroczystości i mogłem w sposób szczególny uczcić pamięć o zamordowanych w Katyniu. Pamięcią sięgałam wtedy zawsze do mojego wujka, który tam zginął, a którego szczególnie lubiłem – mówił biskup.
– To była elita naszego narodu, szczególnie wartościowi ludzi, którzy tam oddali życie w strasznych warunkach – dodał.
Spotkać się z Lubuską Rodziną Katyńską przyjechał także wojewoda lubuski. – Wasza działalność pozwala pamiętać młodym pokoleniom Polaków pamiętać o tym, że była w polskiej historii taka tragiczna data, kiedy najlepsi nasi synowie byli mordowani tylko dlatego, że byli Polakami – powiedział podczas spotkania Władysław Dajczak, wojewoda lubuski.
Aktualnie Stowarzyszenie liczy 43 osoby. Na jego czele stoi prezes Fryderyk Cielecki.
Do Lubuskiej Rodziny Katyńskiej należy – W Katyniu zginął brat mojego męża – Franciszek Słomiński. Był to młody człowiek po studiach prawniczych, podporucznik rezerwy. Jak zaczęła się wojna to został powołany do 55. Pułku Piechoty w Lesznie – wyjaśnia pani Danuta Słomińska z Krosna Odrzańskiego. Program artystyczny w wykonaniu uczniów Szkoły Podstawowej nr 8 Krzysztof Król /Foto Gość
Początki powstania Stowarzyszenia sięgają 1994 roku. To właśnie wtedy powstał w Zielonej Górze Komitet Katyński. Przewodniczącym wybrano dr Andrzeja Toczewskiego, a sekretarzem Włodzimierza Boguckiego. Chodziło o zrzeszenie osób rodzinnie związanych z ofiarami sowieckich mordów w Katyniu, Charkowie i Miednoje.