Słowo „raban”, przy okazji mówienia o Światowych Dniach Młodzieży, jest ostatnio odmieniane przez wszystkie przypadki. Ale chyba o to chodziło papieżowi Franciszkowi, aby jak najwięcej osób przyjechało do Krakowa.
Pozytywnego rabanu narobili wolontariusze Caritas diecezji zielonogórskiej. Co zrobili? Zaproponowali swoim rówieśnikom w tłusty czwartek nie tylko pączki, ale i taniec. A to wszystko w imię szczytnego celu! Były więc bezpłatne zajęcia zumby pod okiem profesjonalnego trenera, a przy okazji zbiórka dla młodzieży chcącej wyjechać na spotkanie z papieżem.
Tańczyło przeszło 200 osób. Nawet wiceprezydent Zielonej Góry i dyrektor Caritas. Naprawdę się działo. Młodzież miała okazje dowiedzieć się czym są Światowe Dni Młodzieży i jak pojechać do Krakowa.
Ktoś powie: „To tylko taniec!”. Racja taniec! Ale najlepiej jak trafić do serca człowieka? Wolontariusz z Zielonej Góry postanowili przez żołądek (pączek) i taniec. Czapki z głów! Oby więcej takich działań. Pewnie nikt podczas takich działań się nie nawróci, ale jakieś ziarno zostało zasiane.
Zapytałem jednej z uczestniczek, która przyszła z ciekawości tańczyć zumbę, czy jedzie do Krakowa. Oto co mi odpowiedziała: „Nie myślałam jeszcze o wyjeździe na Światowe Dni Młodzieży bo tak naprawdę ostatnio się o nich dowiedziałam. Ale obiecuję, że pomyślę”. Róbmy więc dalej raban! Okazuje się, że wystarczy prosty pomysł i trochę wiary w młodzież.