"W geście przyjęcia tych znaków otwieramy nasze serca" – modliła się młodzież.
Późnym popołudniem, 23 lutego, symbole Światowych Dni Młodzieży dotarły do Sulęcina. Był różaniec, Msza św. i adoracja.
Peregrynacja symboli to szansa na życie i miłość. – W tym znaku krzyża Bóg wyraża swoją miłość. Nie tylko w znaku cierpienia i śmierci, ale w znaku oddania i posłuszeństwa, znaku ofiary z siebie, która prowadzi do zmartwychwstania. Dlatego nasze oczy wpatrzone są w Chrystusa zmartwychwstałego – mówił na początku proboszcz ks. Piotr Mazurek.
– W nasze życie, w życie młodych ludzi, Chrystus pragnie wnieść pokój, który płynie z tego, że człowiek odnajduje sens życia, wartość życia, piękno życia do którego został powołany i którym został obdarowany. Ale też odkrywa miłość, która Bóg ma dla niego. Miłość, która nadaje sens. I o tę radość, miłość, pokój chcemy modlić się dla naszej młodzieży – kontynuował.
„Wielki Patronie Światowych Dni Młodzieży, Janie Pawle II, przygotowując się do święta wiary i braterstwa pragniemy przyjąć symbole, które przed laty pozostawiłeś młodym całego świata (…) W geście przyjęcia tych znaków otwieramy nasze serca na zaproszenie Jezusa do pójścia drogą miłości, jedyną drogą, która prowadzi do szczęścia tu na ziemi i wieczności” – modlił się w imieniu sulęcińskiej młodzieży Wojciech Musiał, który zamierza pojechać do Krakowa.
– Jadę, żeby poczuć tę wyjątkową atmosferę i spotkać się wierzącymi ludźmi z całego świata. Oczywiście tez posłuchać tego, co ma nam do powiedzenia papież Franciszek. To dla mnie autorytet – wyjaśnia Wojciech Musiał.