Krzyż Światowych Dni Młodzieży daje nam najlepszą odpowiedź. Jaką?
Znaki ŚDM w przedostatnim dniu peregrynacji, 4 marca, dotarły do Głogowa. A konkretnie do Hali Sportowej przy ul. Wita Stwosza. Tam od środy odbywały się rekolekcje dla młodzieży szkół gimnazjalnych i ponadgimnazjalnych z całego Głogowa. Poprowadziła je wspólnota Przymierze Miłosierdzia ze Szczecina.
Mszy św. dla uczniów szkół ponadgimnazjalnych przewodniczył bp Tadeusz Lityński.
Biskup w homilii odniósł się do wspominanego w piątek św. Kazimierza Królewicza. – Chciałbym, żebyśmy postawili sobie na koniec rekolekcji takie osobiste pytanie. Czy można o mnie, tak jak o dzisiejszym patronie, powiedzieć, że jestem człowiekiem szlachetnym i pobożnym? – mówił biskup.
– Młody człowiek chce być wielki ważny i wyjątkowy. Wiem, że jest w Was takie pragnienie. Ale czy takim się staje, gdy przybywa mi znajomych na Facebooku? Czy przez to stajemy się szlachetni? Czy wielkim człowiek się staje, gdy nosi modne i firmowe ubrania? Gdy zajmuje ważne stanowiska? A może wtedy człowiek jest wielki, gdy ma przy sobie model najnowszego smartfona? Myślę, że dążenie tylko do takiej wielkości, może prędzej czy później rozczarować – kontynuował i dodał:
– Krzyż Światowych Dni Młodzieży daje dam odpowiedź najlepszą. Człowiek jest wielki wtedy, gdy staje się zdolny do miłości, gdy staje się zdolny do ofiary i poświęcenia tak jak Chrystus, tak jak święci Kościoła.
Do wielkości dochodzi się na kolanach. – Tego nas uczył św. Jan Paweł II. Droga Młodzieży, spójrzcie z miłością na krzyż. Przyjęcie tego zaproszenia to jest również przyjęcie tego stylu życia w swojej codzienności – mówił pasterz diecezji.
– Przyjaciel Jezusa to nie tylko przyjaciel radosnej Wielkanocy, ale również Wielkiego Piątku. To ten, który spod krzyża nie ucieka. I to nie chodzi tylko o ten krzyż, na który patrzymy, ale także o krzyż naszych obowiązków. To czasami krzyż choroby naszej mamy, a może naszego taty lub naszej babci. To jest może krzyż cierpienia koleżanki albo kolegi. Kiedy nie uciekasz, ale starasz się wyjść naprzeciw, wtedy nawet nie musisz mówić, że jesteś przyjacielem Jezusa, bo wówczas okazuje się to prawdą – kontynuował.
Na koniec biskup przywołał słowa Jana Pawła II: „Bez modlitwy nie można być chrześcijaninem”. – Powiem dalej: bez modlitwy nie można być przyjacielem Jezusa Ukrzyżowanego i w dalszej konsekwencji także Zmartwychwstałego – mówił biskup.
Razem do krzyża podeszli Ola Woźniak i Bartek Lazarek. – Modliliśmy się, żeby Jezus nam błogosławił. To niesamowite rekolekcje. Najbardziej dawały do myślenia świadectwa innych ludzi – mówiła Ola. – Oczywiście jedziemy do Krakowa na Światowe Dni Młodzieży, aby razem z innym młodymi ludźmi świętować. Warto pojechać bo to będzie na pewno przeżycie jedyne w swoim rodzaju – dodał Bartek.