- Miłosierdzie przychodzi do nas przez krzyż - mówił w katedrze bp Tadeusz Lityński.
W Wielki Piątek nie sprawuje się Mszy św., ale wieczorem wierni uczestniczą w liturgii męki Pańskiej. Rozpoczyna się ona od gestu prostracji. Celebrans po wejściu do kościoła w całkowitym milczeniu pada na twarz przed ołtarzem. Potem są lektura czytań biblijnych o męce Chrystusa, zwłaszcza opisu męki Pańskiej wg św. Jana, adoracja krzyża i Komunia św. Obrzęd kończy się przeniesieniem Najświętszego Sakramentu do tzw. grobu Pańskiego.
Liturgii męki Pańskiej przewodniczył bp Lityński, który w homilii przypomniał uczestnikom o istocie adoracji krzyża, podczas której całujemy krucyfiks. – Jest to wyznanie wiary w nasze zbawienie, wyznanie szacunku i wdzięczności wobec Jezusa, który tak drogo zapłacił za wybawienie nas od grzechu i śmierci wiecznej – mówił. – Piękną praktyką naszych ojców było podanie krzyża do ucałowania w czasie zbliżającej się śmierci, w stanie agonalnym chorego. Tak, to było uszanowanie Jezusa cierpiącego, ale nade wszystko połączenie i zjednoczenie z cierpiącym.
Pasterz diecezji przypomniał, że w czasie Bożego Narodzenia świętujemy najważniejsze narodziny w dziejach świata, a w Wielki Piątek rozważamy „najważniejszą śmierć, jaka kiedykolwiek wydarzyła się na ziemi”. – Śmierć Chrystusa zawsze pozostanie szczególna, zawsze pozostanie wyjątkowa. Bo jest to śmierć Bożego Syna. Przez tę śmierć Bóg wkroczył w życie człowieka z Bożym miłosierdziem. Boże miłosierdzie przychodzi do nas przez krzyż. Krzyż prowadzi nas do zmartwychwstania. Krzyż jest kluczem do nieba – mówił biskup.
Po liturgii przed katedrą rozpoczęła się Droga Krzyżowa ulicami miasta. Uczestnicy nabożeństwa przeszli ulicami Sikorskiego, Warszawską i Drzymały.