"Wypis z religii" - nowy katolicki videoblog. Nie tylko dla wierzących!
Krzysztof Król: Ostatnio w internecie możemy zobaczyć Twoje krótkie filmiki zatytułowane "Wypis z religii". Co to takiego?
Michał Piętosa: Wypis z religii to katolicki videoblog dla niekoniecznie wierzących. Jest to projekt, który od kilku lat chodził mi po głowie i wreszcie pojawiła się motywacja, aby coś opublikować. Co roku we wrześniu uczniowie od drzwi już zapowiadają, że „wypisują się z religii”. Gdyby dłużej pomyśleć, można by dojść do wniosku, że wypisują się nie tylko z lekcji religii, ale i religii w ogóle. Kiedy myślałem o tym, dlaczego tak decydują, doszedłem do wniosku, że mają taki obraz Boga i Kościoła jaki ma wielu młodych ludzi. Pewnie na ich miejscu, mając taki obraz, sam bym się wypisał z religii i to w zupełności, a nie tylko z lekcji.
Videoblog to moda, czy coś więcej…?
Miałem pisać książkę, ale trochę nie wyszło, później bloga, miałem już logo cały pomysł i brak czasu. Pewnego dnia moja koleżanka Zosia napisała, że potrzeba krótkich filmików z których zostanie złożony dłuższy ewangelizacyjny film na rekolekcje szkolne. Nagrałem tak, jak stałem, a raczej siedziałem, w samochodzie, prosto z serca, tak, jak mi przyszło w danej chwili do głowy. Wrzuciłem na swoją fejsbukową tablicę i… Okazało się, że co dzień więcej osób oglądało ów filmik, kiedy na liczniku stuknęło tysiąc, a później dwa tysiące wyświetleń pomyślałem, że to jest to. Krótka forma video daje możliwość większej ekspresji. Poza tym to nagrywanie bez montażu z ręki. To co mówię musi wypływać ze mnie inaczej będzie sztuczne. Troszkę zachęcił mnie jezuita Grzegorz Kramer. Jego „cieszę się, że nagrywasz” było kroplą przelewającą czarę. No i tak to się zaczęło.
Do kogo i o czym chcesz mówić? Będzie bujanie w obłokach, czy stąpanie po ziemi?
Tworzę dopiero swój blogerski styl. Jestem jednak przekonany, że chcę trafiać do tych mniej wierzących, wątpiących, a może i tych wcale niewierzących, czy raczej niechcących wierzyć. Mój blog nie zawsze będzie taki, jak wypada, nie chcę wpisywać się w żadne normy, nie chcę być pobożnym panem z YouTube, którego nikt nie ogląda. Mam coś do powiedzenia. Jestem wierzącym, ale jestem także szczęśliwym mężem i ojcem, przedsiębiorcą, nauczycielem i wolontariuszem. W tym wszystkim jest Pan Bóg. Chcę pokazać, że życie z Bogiem to przygoda, to codzienność, modlitwa, ale i kłótnie z Nim, sacrum i profanum. Wiara jest przyjaźnią. To o tyle ważne, że ludzie czasem zapominają o tym i dla nich bożkiem staje się religia-kult. Mnożą gesty i praktyki zapominając o tym, że Jezus to osoba, mająca swoją wrażliwość, konkretny człowiek, mężczyzna z krwi i kości. Bóg, ale i człowiek.
Pasterzem nie pastuchem - Wypis z religii #5 /z synem na bekstejdżu
Wypis z Religii
Niewierzący praktykujący - Wypis z religii #3
Wypis z Religii
Nic mądrego do powiedzenia - Wypis z religii #1
Wypis z Religii