Bp Tadeusz Lityński celebrował w gorzowskiej katedrze Mszę św. w intencji ofiar katastrofy prezydenckiego tupolewa.
W Eucharystii odprawionej 10 kwietnia uczestniczyli wojewoda lubuski Władysław Dajczak, delegacja Ministerstwa Pracy, przedstawiciele wojska, policji, straży pożarnej, kombatanci, poczty sztandarowe oraz gorzowianie.
– Naszym obowiązkiem jest spłacenie długu wdzięczności wobec tych, którzy polecieli do Katynia, żeby modlić się w intencji bohaterów naszej ojczyzny. Nie możemy tego zapomnieć... Dzisiaj w tak wielu miejscach w naszej ojczyźnie i poza jej granicami od godzin porannych trwa modlitwa. Okoliczności są szczególne. Bowiem pomimo zaangażowania wielu specjalistów, posiadania przez państwo polskie licznych instrumentów naukowych, okazuje się, że wyjątkowo ciężko przychodzi docieranie do prawdy o tym, co wtedy, w ów kwietniowy ranek, stało się na lotnisku pod Smoleńskiem. I ciągle nie ma jednoznacznej odpowiedzi na pytanie, jak do tej tragedii doszło, jakie przyczyny wpłynęły na jej przebieg. Byliśmy i jesteśmy świadkami publicznego brudnego spektaklu, w którym ujawniają się zasadnicze różnice, które tak bardzo dzielą Polaków. Jednak ponad podziałami mamy obowiązek uszanować pamięć ofiar katastrofy, ponad podziałami mamy zadanie jako chrześcijanie ofiarować dar modlitwy. Mamy zadanie prosić miłosiernego Boga o łaskawość i włączenie do grona zbawionych wszystkich ofiar oraz utulenie w żalu ich bliskich – powiedział w kazaniu bp Lityński.
Po Mszy św. przy Białym Krzyżu, gdzie została zawieszona tablica upamiętniająca wszystkie ofiary katastrofy lotniczej z 10 kwietnia 2010 r., zapalono 96 zniczy. Po uroczystościach w katedrze delegacja wojewody i Ministerstwa Pracy złożyła wiązanki kwiatów na grobach Marii i Bartosza Borowskich – gorzowian, którzy zginęli podczas katastrofy smoleńskiej.