Teatr pod kościołem. – Zmartwychwstały nie pokazuje się uczniom piękny, ale umęczony, z ranami, które przez nasze grzechy się odnawiają – mówi ks. Jerzy Hajduga, kapelan szpitalny i poeta.
Malutka scena trzy na trzy. Dookoła kilkadziesiąt krzeseł i surowe wnętrze. Ceglane ściany, widoczne fragmenty rur. Na scenie stolik i stara maszyna do pisania, a tuż obok lampa. Idealna do przesłuchań. Główny bohater rozpoczyna: „Dobry wieczór, przyjaciele. Chcę podać krótkie ogłoszenie. Uwaga – »zgubiono krzyż«. I nie można go znaleźć. Może znalazł go ktoś z was? Mój Chrystus w tym pośpiechu zgubił swój krzyż. I nie ustaliłem, gdzie to się zdarzyło. On to wie, ale nie odpowiada. Ani śladu. A ja chciałbym zwrócić Chrystusowi Jego krzyż. Przynajmniej to mógłbym dla Niego zrobić.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.