Msza św. w intencji ojczyzny i o trzeźwość narodu, a po niej salwy armatnie na rokitniańskich błoniach - tak 3 maja świętowano uroczystość Królowej Polski w sanktuarium Matki Bożej Cierpliwie Słuchającej.
Odpustowej uroczystości przewodniczył bp Krzysztof Białasik, pochodzący z diecezji zielonogórsko-gorzowskiej i posługujący obecnie w diecezji Oruro w Boliwii.
- Tutaj, do sanktuarium rokitniańskiego, przybywam jako syn lubuskiej ziemi, by oddać cześć Matce Najświętszej, do której tyle razy przyjeżdżałem w latach młodzieńczych. Pielgrzymowałem wtedy, by prosić Maryję o potrzebne łaski. Tutaj też w czasie rekolekcji budziło się moje powołanie kapłańskie - powiedział bp Białasik.
Duszpasterz w homilii przypomniał również o rocznicy uchwalenia Konstytucji 3 Maja i maryjnym święcie.
- Tytuł Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski dla nas, Polaków, ma szczególne znaczenie, ponieważ mówi nam o nieustannej obecności Matki Boga w historii tej ziemi i naszego narodu. Jesteśmy narodem katolickim, który chlubi się szczególną miłością do Maryi, Matki Boga. Nie można miłować Jezusa bez oddawania szczególnej czci Jego Rodzicielce i naszej Matce - zauważył bp Białasik.
Do Rokitna, jak co roku, na uroczystości odpustowe licznie przybyli pielgrzymi.Wśród nich nie zabrakło też pątników z Diecezjalnej Pielgrzymki Duszpasterstwa Trzeźwości.
- W pielgrzymce, która rozpoczęła się w Żabnicy (woj. zachodniopomorskie) szłam już 19. raz. Najpierw prosiłam Matkę Bożą o zmianę w mojej rodzinie i o trzeźwość dla męża. Maryja wysłuchała moich próśb, bo mąż przestał pić. Dzisiaj dziękuję Jej za wszystkie łaski i proszę o trzeźwość dla innych ludzi - mówiła Maria Piwkowska z Witnicy.