Tutaj niczego nie udajemy

- Do powstania tego festiwalu zainspirowali nas niepełnosprawni, którzy czują potrzebę śpiewania i dzielenia się radością. Są to dni autentycznej sympatii, miłości i bezpieczeństwa. Niepełnosprawni mają świadomość, że robią to dla siebie, ale i swoich rodziców oraz wszystkich uczestników festiwalu. Wśród nas są także przyjaciele z Niemiec - osoby niepełnosprawne intelektualnie, które do Lubska przyjeżdżają od 11 lat. Wszyscy tutaj rozumiemy się bez problemu i niczego nie udajemy - tłumaczy Lech Krychowski, dyrektor festiwalu.

W ramach polsko-niemieckiego spotkania niepełnosprawnych oprócz warsztatów muzycznych i koncertów, zaplanowano też wiele wydarzeń integracyjnych, jak miejska gra terenowa czy piknik motocyklowy. 30 czerwca uczestnicy festiwalu odwiedzili również Lubski Dom Pomocy Społecznej.

- Na to spotkanie czekamy cały rok. Ten festiwal to integracja i nauka tolerancji, bo wszyscy jesteśmy równi. Trzeba mieć serce i dzielić się dobrocią z innymi - zauważa Janina Chęć, dyrektor DPS w Lubsku.

Dla niepełnosprawnych festiwal jest okazją do zaprezentowania swoich umiejętności i integracji z osobami zdrowymi.

- Od wielu lat uczestniczę w tym festiwalu. Tutaj uczymy się integracji i równości. Śpiewanie daje mi radość. Uczestniczę w różnych spotkaniach muzycznych, wydałam swoją płytę i książkę o integracji osób sprawnych z niepełnosprawnymi. Jestem aktywna pomimo mojej niepełnosprawności - mówi Renata Galik, uczestniczka festiwalu.

Koncert galowy z udziałem uczestników festiwalu odbędzie się 2 lipca o godz. 19.00 na estradzie plenerowej przy Lubskim Domu Kultury.