- Musimy uczynić Jezusa Królem naszego życia! - mówił bp François Touvet z Francji.
Wspólne tańce, koncert projektu „Bachus Classic Orchestra”, pokaz tańca ulicznego „Wojowników krzyża”, wielojęzyczna Msza św., a na koniec koncert uwielbienia Tymczasowej Formacji Prowizorycznej i występy Teatru „Małe co nieco” - to w skrócie finał diecezjalnych obchodów ŚDM, który odbyło się 23 lipca pod figurą Chrystusa Króla.
Polowej Mszy św. przewodniczył pasterz diecezji zielonogórsko-gorzowskiej bp Tadeusz Lityński.
- W drodze do Krakowa zatrzymujemy się na Lubuskim Przystanku Uwielbienia, aby stanąć we wspólnocie wiary i miłości, aby przyjąć na nowo prawdę, którą podkreślał mocno Jan Paweł II, że nasze chrześcijaństwo nie jest jakąś ideologią czy przejawem kultury. Ono jest wejściem w bliską relację z Jezusem, który nadaje sens i pełnię życia człowieka - mówił na początku pasterz diecezji.
- To Jezus jest gwarantem prawdy, miłości bliźniego i miłosierdzia, które objawia się przebaczeniem. Gdzie Jezus, tam wspólnota i tam modlitwa. Cieszę się, że dzisiaj tu na modlitwie i świadectwie wiary obecna jest duża międzynarodowa wspólnota młodych ludzi, którzy są dla nas zwiastunami Dobrej Nowiny - dodał.
Homilię wygłosił goszczący w naszej diecezji francuski biskup François Touvet z diecezji Châlons, który podkreślił, że świat potrzebuje autentycznych apostołów, dla których królestwo Boże nie może być tylko czymś zewnętrznym.
- Nawet jeśli mamy tutaj tak wielką i piękną figurę Chrystusa Króla, to nie wystarczy - mówił w homilii i kontynuował: - Musimy uczynić Jezusa Królem naszego życia! To jest najważniejsze, abyśmy zwrócili się do Jezusa i przyjęli Go do siebie w Jego słowie i Eucharystii. Abyśmy się stali Jego uczniami.
Dla wielu uczestników Lubuskiego Uwielbienia Świebodzin rzeczywiście był przystankiem w drodze do Krakowa.
- Dlaczego jadę na ŚDM? To świetny moment, aby zobaczyć, jak ludzie różnych narodowości i różnych języków potrafią się jednoczyć na modlitwie. To dla mnie zadziwiające, ale też piękne doświadczenie. Liczę, że doświadczę tam obecności Chrystusa w każdym człowieku - podkreśla licealista Przemek.
- Oczywiście chcę się też spotkać z papieżem, którego czytam i słucham - dodaje.