- Tu czuć siłę wspólnoty - przekonuje Oskar Krzyżostaniak.
W Krakowie już od poniedziałku jest 44 grupa. Opiekuje się nią ks. Marcin Bobowicz i s. Brygida Szychowska z parafii pw. św. Jadwigi w Zielonej Górze. Do Krakowa z nimi pojechała jednak nie tylko młodzież z Zielonej Góry. – Śpimy w szkole podstawowej w Krakowie z Portorykańczykami – tłumaczy Oskar Krzyżostaniak z Kargowej.
– Atmosfera na ŚDM jest nie do opisania, a na ulicach Krakowa panuje ciągła radość. Mimo tak wielu narodowości wszyscy się do siebie uśmiechają i przybijają sobie „piątkę” – dodaje.
Pielgrzymi byli już m.in. na katechezach na stadionie Cracovii, na Mszy św. na rozpoczęcie ŚDM, a wczoraj na powitaniu papieża na Błoniach. – Z papieskich słów najbardziej zapamiętałem, że papież nie lubi ludzi smutnych, którzy w wieku 20 lat są już emerytami. Lubi ludzi wesołych – uśmiecha się Oskar.
Kargowianin nie ma wątpliwości, że warto było przyjechać. – Takie wydarzenie może się nie więcej w życiu nie powtórzyć. Zobaczyć papieża kilka metrów od siebie, to coś niespotykanego i pięknego. Cieszę się, że tu jestem! Wierzę, że w tym miejscu i z takimi ludźmi na pewno wszystkie moje intencje będę wysłuchane. Tutaj czuć siłę wspólnoty – zapewnia kargowianin.