W ogrodach przy kościele pw. NMP Królowej Polski w Słubicach 18 października posadzono 2 tysiące cebulek żonkili.
Kwiaty, które wyrosną, zostaną rozdane mieszkańcom miasta w zamian za datki na rzecz słubickiego hospicjum. Oczywiście chodzi o ogólnopolską kampanię Pola Nadziei, która odbywa się w Słubicach po raz czwarty. A wszystko za sprawą działającego przy parafii Hospicjum Domowego im. św. Wincentego à Paulo, funkcjonującego już od siedmiu lat.
– Naszym głównym celem jest pomoc osobom terminalnie chorym, ale nie tylko, bo szybko okazało się, że możemy poszerzyć naszą działalność i tak pomagamy też m.in. ludziom po udarach czy złamaniach kończyn. Nie spodziewaliśmy się, że dojdzie do takiego cudu, bo po czterech latach działalności mamy niemal sto łóżek rehabilitacyjnych – wyjaśnia Przemysław Szewieliński, wolontariusz z hospicjum i prezes stowarzyszenia Hospicjum Domowe im. św. Wincentego à Paulo. Akcja Pola Nadziei to tylko jeden z kilku sposobów na pozyskiwanie środków. – W okresie świąt Bożego Narodzenia jest akcja Serce za Serce. W jej trakcie dzieci i młodzież robią pierniki, które później są rozdawane przed kościołami. Na wiosnę jest też akcja „Budzi się wiosna, budzą się mali wolontariusze”, podczas której przedszkolaki robią tulipany, a później kwestują w mieście. Jest oczywiście także 1 proc. podatku. To też przerosło nasze najśmielsze oczekiwania, bo w tym roku otrzymaliśmy ponad 50 tys. złotych – tłumaczy pan Przemysław. W Hospicjum Domowym im. św. Wincentego à Paulo działa 20 wolontariuszy.
Wyraź swoją opinię
napisz do redakcji:
gosc@gosc.plpodziel się