O. James Manjackal, indyjski misjonarz, prowadzi od 4 do 6 listopada rekolekcje ewangelizacyjne w Krośnie Odrzańskim.
Ponad połowa z 1000 uczestników trzydniowych rekolekcji to parafianie wspólnoty św. Jadwigi i wierni z krośnieńskiego dekanatu. Od samego początku, kiedy pojawił się pomysł przeprowadzenia rekolekcji, organizatorzy chcieli przede wszystkim mieszkańcom Krosna Odrzańskiego i okolic dać możliwość spotkania z misjonarzem miłosierdzia o. Jamesem.
- Obrzezanie jest tylko ceremonią, zaś chrzest nie jest ceremonią, a czasem, kiedy zostaje nam dana łaska, a łaska oznacza moc Ducha Świętego. Właśnie z tą mocą możemy powiedzieć do Boga: "Ojcze" i stać się Jego dziećmi. Najważniejsze jest życie według łaski, jako nowe stworzenie. Pan patrzy w nasze serca i bada, czy jesteśmy w łasce, prowadzeni mocą Ducha Świętego - mówił w Krośnie Odrzańskim indyjski misjonarz.
O. James Manjackal jest członkiem Zgromadzenia Misjonarzy Świętego Franciszka Salezego (MSFS). Od 1976 r. głosi Ewangelię na całym świecie, odwiedził ponad 100 krajów. Pod koniec 2012 r. bardzo ciężko zachorował. - Wcześniej, kiedy byłem zdrowy i silny, corocznie spędzałem trzy miesiące wśród muzułmanów w Zatoce Perskiej, a będąc w Indiach, głosiłem Ewangelię hinduistom. I powiem wam szczerze, moje dzieci, że bardzo wielu muzułmanów i hindusów żyje zgodnie z dziesięcioma przykazaniami i postępuje według prawa wpisanego w ich sumienie o wiele wierniej niż chrześcijanie. Oni nie są ochrzczeni, natomiast my jesteśmy ochrzczeni w wody i Ducha. Dla niektórych woda spłynęła na czoło i padła na ziemię, nie wywołując skutków duchowych, bo żyją jak poganie albo nawet gorzej, dając złe świadectwo wobec innych - powiedział o. Manjackal.
W lutym 2016 r. w Watykanie o. James został posłany przez papieża Franciszka jako misjonarz miłosierdzia, by w imieniu następcy św. Piotra głosić Boże miłosierdzie i o nim świadczyć.
- Jestem poruszona niezwykłą atmosferą rekolekcji, radością i mocą głoszonego przez o. Jamesa słowa Bożego. Jezus naprawdę uzdrawia, tu i teraz. Mocno przeżyłam również wezwanie do radykalizmu życia chrześcijańskiego jako odpowiedzi na miłość Boga i znaku dla świata - mówiła Beata Roztworowska z Nysy.