– Jako rodzice i małżonkowie, doznaliśmy wielu porażek. Ale jak upadamy, to po prostu wstajemy, bo wiemy, że święta rodzina to nie ta, która jest idealna, ale ta, w której mieszka Chrystus – mówią Alek i Kasia z Zielonej Góry.
Wchodzę do domu. Od progu widzę same uśmiechnięte twarze, a od głowy rodziny słyszę: – Zazwyczaj „Gościa Niedzielnego” mamy w niedzielę, a dziś przecież środa. – To jest Antek, najstarszy, a to Kuba, Szymon, Dawid, Uleńka, a tam, w wózeczku – Rafałek – kontynuuje mama. – To na koniec musimy koniecznie zrobić rodzinne zdjęcie – mówię. Kasia od razu dorzuca ze śmiechem: – To może od razu też pokój dzieci, bo jest tam czysto jak nigdy. Kiedy powiedzieliśmy, że przyjdziesz i będziesz robił zdjęcia, na błysk wysprzątały. (śmiech)
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.