Pielgrzymka zimą? Czemu nie! Dla górników i hutników mrozy jednak niestraszne. Do Jutrzenki Nadziei pielgrzymowało ponad 150 osób.
Pielgrzymka Pracowników Polskiej Miedzi do Grodowca odbyła się po raz pierwszy. – Co ciekawe, pomysł na pielgrzymkę zrodził się wśród braci górników i tak zaczęliśmy działać – wyjaśnia ks. Piotr Matus, proboszcz z Jaczowa.
Celem pielgrzymki było sanktuarium Matki Bożej Jutrzenki Nadziei. – Jedna grupa wychodzi z Jaczowa, a druga wyjeżdża z Lubina i dojeżdża do Żelaznego Mostu, aby stamtąd pójść już na piechotę. Każda grupa ma do przejścia
– Zorganizować pielgrzymkę postanowiliśmy po śmierci naszych kolegów z pracy. Dziś będziemy modlić się w intencji zmarłych w ubiegłym roku górników i hutników z Zagłębia Miedziowego. Łącznie to było 19 osób – tłumaczy Tomasz Kasprów, jeden z organizatorów, którzy zapewnia, że to nie ostatnia pielgrzymka.
– Już planujemy drugą. Nawet jest data! To będzie 13 stycznia 2018 roku – uśmiecha się.
Mróz dla nikogo nie był straszny, a wręcz zachęcał do pielgrzymowania. A poszły całe rodziny. – To takie ekstremalne, takie inne. Po prostu chcieliśmy spróbować – uśmiecha się Dorota Jędruszczak, której mąż pracuje 24 lata pod ziemią w kopalni.
– Praca w kopalni jest bardzo niebezpieczna. Oczywiście trochę się do tego się przyzwyczaiłam, ale zawsze jest stres – dodaje.