Z cymprem od wsi do wsi

Cymper, ostatki wpisują się w tradycję karnawału, czyli groteskowego, pełnego szalonej zabawy i radosnego „pożegnania mięsa” (carne – mięso, vale – żegnać), aby przygotować się do wstrzemięźliwości w okresie Wielkiego Postu.

Na Bukowinie nie było zwyczaju hucznego świętowania sylwestra, bo część mieszkańców była wyznania prawosławnego. Dla nich trwał jeszcze Adwent i było nie do pomyślenia, żeby w tym czasie tańczyć i grać wesołą muzykę. Dlatego szczególną okazją do zabawy były ostatki – mówi Jadwiga Parecka, współtwórczyni Zespołu Górali Czadeckich „Watra”.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..