- Bardzo kochamy pomagać potrzebującym, chcemy ich uszczęśliwiać i obdarowywać, tak jak potrafimy, swoją miłością - powiedziała Martyna Żygadło ze SKC w Zespole Szkół w Sulechowie.
Dzwonek na przerwę i z klas wychodzą dzieci ze szkoły podstawowej i gimnazjaliści, przed stoiskiem z ciastkami - serduszkami ustawia się w kolejka, jest bardzo wielu chętnych, żeby kupić słodkie serce, i wesprzeć akcję Szkolnego Zespołu Caritas. Wolontariusze upiekli ponad tysiąc ciastek, część podczas ferii w ramach wspólnych warsztatów z podopiecznymi Środowiskowego Domu Samopomocy. - Podczas wspólnego pieczenia ciastek widzieliśmy uśmiech osób niepełnosprawnych i zobaczyliśmy, jak bardzo chcą pomagać, wszyscy włożyliśmy naprawdę dużo serca - powiedziała Agnieszka Pawlak.
Cały dochód ze sprzedaży walentynkowych słodkości zostanie przeznaczony na pomoc podopiecznym SKC.
Wolontariusze Szkolnego Koła Caritas zainspirowani przez Wiolettę Samociak, opiekunkę koła, odwiedzili dzieci i młodzież z sulechowskiego Specjalnego Ośrodka Szkolno - Wychowawczego. Okazało się, że ciastka smakowały wszystkim dzieciom, a odwiedziny pozwoliły poznać placówkę i otworzyć nowe perspektywy zaangażowania ponad stu osobowej grupy młodzieży tworzącej SKC. - Chcemy pokazać, że między nami a niepełnosprawnymi nie ma żadnych barier, jesteśmy równi. Oczywiście nie jest to łatwe od samego początku, trzeba się przyzwyczaić, ale później czujemy się, jakbyśmy znali się od lat i wszelkie bariery się zacierają. Jesteśmy sobie potrzebni, dzięki niepełnosprawnym mamy komu pomagać i wspólnie tworzymy wolontariat - mówiła Julia Napieralska.