– Wojna była straszna. Niech Pan Bóg broni! – przestrzega Maria Sylwestrzak, której wiele obrazów wojennych pozostało w pamięci.
Pani Maria, która pochodzi z Draganówki k. Tarnopola, kontynuuje: – Mój dziadek nie umiał czytać ani pisać, ale znał wszystkie pieśni i modlitwy kościelne. Ja wszystkiego od niego się nauczyłam. Kiedyś wiara to było coś codziennego. Warto powiedzieć, że z naszej wioski było wiele powołań do kapłaństwa i zakonu. A w jednej z rodzin, wśród rodzeństwa, było czterech księży, cztery siostry zakonne i jeden policjant.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.