Sobotni wieczór 1 lipca. Do końca Mszy św. zostało jeszcze sporo czasu, gdy kapłan poprosił uczestników o opuszczenie świątyni. Dopiero gdy wyszli, zobaczyli, że płonie katedralna wieża – symbol miasta i diecezji.
Po ponad 20 godzinach akcji gaśniczej strażakom udało się opanować pożar, choć dogaszanie trwało jeszcze wiele godzin. Na szczęście konstrukcja 40-metrowej wieży jest stabilna, nie runęły także umieszczone na jej szczycie dzwony. Ks. Zbigniew Kobus, proboszcz parafii katedralnej, przyznaje jednak, ze straty są ogromne i trudne do oszacowania.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.