Pożar gorzowskiej katedry obudził ludzką solidarność. Pomoc na ratunek zabytkowej świątyni przekazali m.in. pracownicy kopalni w Sieniawie k. Łagowa.
Informacja o tragedii od razu poruszyła górników Kopalni Węgla Brunatnego "Sieniawa". - Zaraz po tragedii wpadliśmy na pomysł zbiórki wśród pracowników. Dodatkowo porozmawialiśmy z zarządem i usłyszeliśmy: "Zbierajcie, a kopalnia dołoży drugie tyle" - wyjaśnia Jerzy Jarosz, kierownik ruch u zakładu górniczego Kopalni Węgla Brunatnego "Sieniawa".
W sumie górnikom udało się zebrać ponad 2700 zł. Zarząd dotrzymał słowa i dołożył drugie tyle.
- Chcemy dać przykład innym firmom bo tej pomocy będzie potrzeba bardzo dużo. Im szybciej zaczniemy zbierać te pieniądze, tym czas remontu matki kościołów naszej diecezji będzie krótszy - zauważa Jerzy Jarosz.
Radości ze wsparcia nie krył proboszcz. - Ten dom, jak sami powiedzieliście, uważacie za swoją matkę, stąd ten odruch rodzinny. Z serca Wam za to dziękuję - mówił do górników ks. Zbigniew Kobus.
Przypomnijmy, że w najbliższą niedzielę we wszystkich kościołach diecezji będzie prowadzona zbiórka pieniędzy na odbudowę gorzowskiej katedry.
Jak przyznaje bp Tadeusz Lityński, wsparcie płynie zewsząd. - Widać, że kościół i katedra nie jest ludziom obojętna. Mocno się z nią identyfikują, zarówno obecni, jak i byli mieszkańcy Gorzowa, ale także diecezjanie. Jest to dla nas w tym wszystkim jakiś promyk radości i nadziei, że nie zostajemy sami - zauważa biskup.