Na pielgrzymi szlak do Sanktuarium Matki Bożej Cierpliwie Słuchającej w Roktinie wyruszyło 9 września ze Świebodzina ok. 200 pątników.
Wydawać by się mogło, że jednodniowa pielgrzymka nie jest aż tak wymagająca, ale doświadczeni pątnicy, zaprawieni w wędrowaniu na Jasną Górę przekonują, że przez 12 dni wędrówki do Czarnej Madonny nie ma tak trudnego etapu, jak droga ze Świebodzina do Rokitna. - Pielgrzymując można się zmęczyć, wygenerować z siebie trud umęczenia, ran na nogach, bolących kości i bioder. To porządne zmęczenie jest osobistym ofiarowaniem cierpienia fizycznego, czy psychicznego w konkretnej intencji. Idziemy w charakterze pokutnym. Dla mnie pielgrzymowanie, to nabieranie odwagi, przełamywanie siebie - powiedział Robert Ziach. Wśród uczestników 37 pielgrzymki, poza pątnikami ze Świebodzina byli pielgrzymi z Międzyrzecza, Nowego Tomyśla i Sulechowa.