Siatkówka od serca

Siatkarze, sportowcy i inni znani gorzowianie już po raz drugi zagrali w charytatywnym meczu siatkówki "Kromka chleba". Wszystko dla dzieci!

W trakcie meczu wolontariusze Caritas zbierali pieniądze na wsparcie i dożywianie dzieci z placówek prowadzonych przez parafie i Parafialne Zespoły Caritas w Gorzowie Wlkp. – Cieszę się, że udaje się połączyć te dwie rzeczywistości czyli sport i pomoc charytatywną. To pokazuje wielką wrażliwość sportowców i wszystkich osób, które biorą udział w dzisiejszym meczu – podkreśla ks. Stanisław Podfiógórny, dyrektor diecezjalnej Caritas.

Na zaproszenie Caritas odpowiedzieli m.in. Katarzyna Zaroślińska, Jakub Głuszak, Roman Bartuzi, Krzysztof Gierczyński, Waldemar Wspaniały czy Sebastian Świderski. W inicjatywie wzięły też udział osoby związane tworzące historię siatkówki w Gorzowie, a wśród nich Henryk Babij, Marek Czubiński, Jan Łojewski, Jerzy Gestenkorn, Stanisław Kuryś, a także gorzowskie siatkarki. – Nasze zaproszenie skierowaliśmy do gorzowskich siatkarzy, którzy przez długie lata budowali naszą tradycję. Ale też zaprosiliśmy tych, którzy od niedawna grają, żeby wskrzesić tę ideę – wyjaśnia Anita Łukowiak z diecezjalnej Caritas.

Oczywiście po raz drugi nie zabrakło znanych gorzowskich sportowców oraz przedstawicieli życia społecznego m.in. Tomasza Kucharskiego (wioślarstwo), Andrzeja Jasińskiego (Straż Miejska) oraz ks. Jerzego Piaseckiego (Diecezjalny Duszpasterz Sportowców).

Na inicjatywę chętnie odpowiedział Lubuski Związek Piłki Siatkowej. – Środowisko sportowe szczyci się zawsze tym, że pomaga ludziom, którzy tego wsparcia potrzebują. My jako środowisko siatkarskie, oczywiście też staramy się to robić – podkreśla Tomasz Paluch, prezes LZPS.

– Oczywiście jest to też dla nas spotkanie po latach. Chcemy tych wszystkich ludzi związanych z gorzowską siatkówką w jakiś sposób uhonorować, docenić i przypomnieć. To ważny kawałek historii naszej lubuskiej siatkówki. To są przede wszystkim przykłady dla młodzieży – dodaje.

Nikt nie żałował udziału w meczu. – Bardzo miło się wraca na tę halę przy Czereśniowej. Środowisko sportowe zawsze stawało na baczność jeśli chodzi o akcje charytatywne i nie inaczej jest tym razem. Mam nadzieję, że ta impreza będzie cykliczna. Jeśli możemy pomóc przez to, co kochamy czyli siatkówkę, to dlaczego nie? – zauważa Krzysztof Gierczyński, były reprezentant Polski.

Oczywiście nie zabrakło też kibiców. – Było wspaniale! To już druga taka edycja. Dzisiejsza była lepsza i miejmy nadzieje, że na drugi rok będzie jeszcze lepiej. Organizatorzy spisali się na medal. Połączenie sportu i pomocy charytatywnej to bardzo dobry pomysł. Oby więcej takich – podkreśla Jadwiga Teresa Żurawska.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..