W zielonogórskim kościele Jezusowym odbyło się w obrządku Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego nabożeństwo upamiętniające 500-lecie Reformacji.
Liturgia Wieczerzy Pańskiej nie była nabożeństwem ekumenicznym, chociaż w modlitwie 31 października uczestniczyli duchowni i wierni innych wyznań chrześcijańskich. Wśród gości byli przedstawiciele Kościołów: rzymskokatolickiego, greckokatolickiego, prawosławnego, adwentystów, polskokatolickieg, oraz wspólnot charyzmatycznych.
Zwracając się do wspólnoty luterańskiej, ks. Dariusz Lik, proboszcz parafii ewangelicko-augsburskiej, podkreślił, że jako luteranie zebrali się, aby wspomnieć wydarzenie przybicia przez ks. dr. Marcina Lutra 95 tez na drzwiach katedry zamkowej w Wittenberdze oraz aby uczcić Jubileusz 500 lat Reformacji.
– Cóż zatem świętujemy? Czy świętujemy wydarzenie, które dało początek jednemu z podziałów chrześcijaństwa, które w swoich skutkach dało początek wojnom religijnym? Cóż zatem razem dzisiaj świętujemy, co takiego nas łączy, że po 500 latach od tamtego wydarzenia możemy razem uczestniczyć w jubileuszowym nabożeństwie, nie jako wrogowie, ale jako przyjaciele? Łączy nas Jezus Chrystus. Łączy nas Krzyż Chrystusa, w którym wszyscy, bez wyjątku, pokładamy naszą nadzieję na zbawienie i życie wieczne – mówił w kazaniu ks. Dariusz Lik.
Nawiązując do pieczęci ks. Marcina Lutra, ks. Lik wyjaśnił jej symbolikę. Tym znakiem reformator sygnował wydawane przez siebie dokumenty. – Róża Lutra jest wyznaniem jego wiary. Przede wszystkim jest czarny krzyż, osadzony w sercu o kolorze naturalnym, dla przypomnienia, że wiara w Ukrzyżowanego nas zbawia. Czy możemy się pod tym wszyscy podpisać? Serce jest otoczone białą różą, aby wskazać, że wiara daje pociechę i pokój. Biała róża znajduje się w polu o kolorze nieba, by radość w Duchu i wierze stanowiła zadatek przyszłej radości. Wreszcie pole jest objęte złotym pierścieniem na znak, że takie zbawienie trwa wiecznie, w niebie, i przewyższa wszelkie radości i dobra, jak złoto jest najdroższym i najcenniejszym metalem. Myślę, że w wyznaniu Marcina Lutra wpisanym w jego pieczęć możemy się wszyscy odnaleźć – tłumaczył ks. Dariusz Lik.