Ekstremalna, bo nie dla każdego. A później ból, zmęczenie, strach, milczenie, ciemność i zimno. Po co? Żeby spotkać Boga.
Czy to nie jest przesada? – pani Elżbieta pyta prowokująco męża. – Czy nie wystarczy, że normalnie pójdę do kościoła na nabożeństwo Drogi Krzyżowej? Czy idący w Ekstremalnej Drodze Krzyżowej są lepsi, bardziej wierzący? Paweł Pawłowski z Chociszewa tłumaczy spokojnie, że każda modlitwa jest wartościowa i nie ma mowy o lepszej czy gorszej.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.