Diecezjalny moderator Ruchu Światło-Życie - ks. Adrian Put zachęca do wyjazdu oazy wakacyjne. Podczas tych rekolekcji możemy doświadczyć żywego Kościoła.
Wiktoria Dmytruk: Zbliża się czas oaz wakacyjnych. Pamięta Ksiądz jeszcze swoje pierwsze rekolekcje?
Ks. Adrian Put: Po raz pierwszy na oazę pojechałem z rodzicami w 1985 roku jako 8-latek. Byłem troszkę zbuntowany, ale już wtedy podłapałem oazowego ducha. Jednak tak naprawdę żywego Kościoła doświadczyłem na I stopniu Oazy Nowego Życia w Ośnie Lubuskim. Tam słuchałem o tym, jak Słowo Boże zmienia i wpływa na życie moich rówieśników oraz jak wiara pomaga w codzienności.
Agata Kwaśny: Jak oaza wakacyjna może wpłynąć na życie młodego człowieka?
Bardzo. Nie musi, ale może zmienić je o 180 stopni. Jeśli ktoś otworzy się na przeżywane treści, to może mieć istotny wpływ na wybory życiowe. Nie dzieje się to oczywiście od razu. Przykładowo dla mnie musiało minąć sporo czasu zanim odkryłem swoje powołanie do kapłaństwa, ale nie wyobrażam sobie miejsca, w którym dziś jestem, bez Ruchu Światło-Życie. To było coś niesamowicie odkrywczego, że nie muszę iść tą drogą sam!
Agata Mirowska: To już ostatni moment, aby zapisać się na oazę wakacyjną. Dlaczego warto poświęcić kilkanaście dni swoich wakacji na taki wyjazd?
Na to pytanie odpowie sobie osobiście każdy, kto przeżyje oazę, bo będą to zupełnie inne odpowiedzi. Jedno jest pewne, jeśli chcemy możemy podczas niej doświadczyć żywego Kościoła, tam będziemy mieli taką szansę.
WD: Żywego, czyli?
Kościoła, który objawia się w żywym przeżywaniu liturgii, w żywym przeżywaniu Słowa Bożego, w żywym przeżywaniu charyzmatycznej posługi w Kościele. I mówię tu o Kościele, który nie jest statyczny, ale dynamicznie i z werwą podchodzi do drugiego człowieka, przemienia jego życie. Jeśli wchodzę do grupy uczniów Pana, do Żywego Kościoła, to ta grupa ciągnie mnie jeszcze wyżej.
AM: Są osoby, które może czują potrzebę, żeby pojechać na takie rekolekcje. Czego mogą się spodziewać?
Oaza przeprowadza przez trzy etapy: osobiste doświadczenie Pana Jezusa, odkrycie wspólnoty i doprowadzenie do zaangażowania się w żywy Kościół, który objawi się w mnogości swoich służb i charyzmatów.
AK: Czy w takim razie każdy może pojechać?
Oaza wakacyjna jest dla każdego, kto ma jakiś kontakt z Panem Bogiem, kto wcześniej już doświadczył ewangelizacji. Jednak każdemu, kto jeszcze waha się nad wyborem takiej formy rekolekcji, powiedziałbym, że warto zaryzykować.