Modlitwa za ojczyznę w gorzowskim kościele pw. NMP Królowej Polski była ważnym akcentem wspólnego świętowania 11 Listopada.
Eucharystii przewodniczył bp Tadeusz Lityński. Odwołał się do wiersza Marii Konopnickiej „Ojczyzna”. Poetka nie dożyła wolnej i niepodległej Polski, ale doskonale wiedziała, czym jest droga ziemia. – Poprzez wielki szacunek do naszych przodków powinniśmy w XXI w. kształtować w sobie pragnienie poświęcenia i pracy dla ojczyzny. Nie możemy pozwolić się poróżnić i skłócić. Zróbmy sobie postanowienie, przywołując słowa kard. Stefana Wyszyńskiego, aby walczyć o to, by w Polsce po polsku się myślało. Aby słowa Bóg, Honor i Ojczyzna na trwałe wpisały się w serca – powiedział biskup zielonogórsko-gorzowski. Po Mszy św. mieszkańcy ruszyli na plac Grunwaldzki, gdzie wspólnie o 12.00 odśpiewano hymn narodowy. – Przypomnieli mi się moi dziadkowie. Ich młodość przypadła na początki odradzającej się Polski. Przede wszystkim byli radosnymi ludźmi. Niezwykle pracowici, prostolinijni, szczerzy i honorowi. Nie mogę powstrzymać łez, kiedy ich wspominam. Teraz na mnie kolej, żeby nie zmarnować ich trudu i być Polką na dobre i złe – mówiła Elżbieta Jankowska z Gorzowa Wielkopolskiego.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.