„Anioł nie człowiek” – to określenie do niej jak najbardziej pasuje. Ale tak naprawdę to kobieta, który dostrzega w innym człowieka. I jak to „anioła”, ciągnie ją do nieba.
Wchodzę po schodach domu pani Magdy. Idę na drugie piętro. W progu wita mnie uśmiechnięta kobieta i zaraz prowadzi do pokoju. Od razu widać, że poruszanie się sprawia jej ogromną trudność i zapewne ból. Siadamy przy stole. Pytam: „Jak to jest być aniołem?” Pani Magda uśmiecha się tylko.
Dostępne jest 3% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.