- Od początku wiedzieliśmy, że chcąc być z sobą na dobre i na złe, musimy budować na tym, co nas jako chrześcijan łączy. Tym fundamentem jest niewątpliwie Jezus Chrystus - tłumaczy Aleksandra, katoliczka. Jest żoną Alexandra, luteranina.
Fotografia z połowy lat 50. XX wieku przedstawia rodzinną sypialnię w mieszkaniu ulokowanym w secesyjnej kamienicy. Uwagę przykuwa szczególnie sposób urządzenia mieszczańskiego pokoju. W jednym pomieszczeniu dają się zaobserwować dwa różne światy, precyzyjnie oddzielone, jak od linijki. Po jednej stronie wizerunki Jezusa, Matki Bożej oraz świętych, na nocnym stoliku przykrytym kolorową serwetką leży różaniec. Druga strona charakteryzuje się minimalizmem – gładkie ściany, jeden obraz przedstawiający dłonie złożone w geście modlitwy, a na nocnym stoliku otwarta Biblia. Uważny obserwator od razu wie, kto jest gospodarzem sfotografowanego pokoju – to międzywyznaniowe małżeństwo, katolicko-luterańskie. Różnorodność chrześcijańskich tradycji ujawniła się wyraźnie w urządzeniu wspólnej sypialni, pomimo pielęgnowania jedność małżeńskiej miłości.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.